opinie
Opinie uczestników
Z pełnym przekonaniem zachęcam każdego, kto poszukuje przewodnika do przestrzeni Mindfulness, by poznał Agatę Baranow. Jest to niezwykle empatyczna osoba, która od pierwszych chwil wzbudziła moje zaufanie. Agata została nie tylko moją przewodniczką, ale i opiekunką, a poczucie zaopiekowania towarzyszyło mi od pierwszego spotkania 8-tygodniowego kursu Mindfulness, mimo iż cały kurs prowadzony był online, w trudnych czasach początku pandemii. Za każdym razem zadziwia mnie jak bardzo trafne i uniwersalne są spostrzeżenia Agaty, jak celnie potrafi ująć emocje i stany towarzyszące mnie, jak i innym uczestnikom zajęć.
Właściwe słowa wypowiedziane we właściwym momencie umacniają w poczuciu podążania we właściwym kierunku i dają ukojenie.
Ania
34 lat
Spotkania i kursy mindfulness w Tuite to wspaniałe i głębokie przeżycie. Nie trzeba mieć dużego doświadczenia, żeby zrozumieć na czym dokładnie mindfulness polega. Oczywiście efekt jest sprawą bardzo indywidualną, ale nikt tak dobrze nie wprowadzi w ten świat niż Agata. Jest zaangażowaną, empatyczną i inspirującą osobą. Sprawiła, że zostałam na dłużej i poprawiłam jakość swojego życia.
Urszula
30 lat
Bardzo cenię sobie oba kursy (Mindfulness, Compassion), pojedyncze wydarzenia (np. dni ciszy), jak całą relację z Agatą. Dużo z tego czerpię, wiele się nauczyłam, naprawdę wpłynęło to na moje codziennie życie. Kursy pomagają wprowadzać techniki, nakierować mindset na to, by żyło nam się lepiej. Dodatkowe spotkania pomagają utrzymać praktykę, zwłaszcza w grupie. Prowadząca Agata jest osobą świetnie zorganizowaną, z ogromną empatią, wrażliwością i cierpliwością. Decydując się na kursy, czy inne spotkania spokojnie trafia się w dobre, doświadczone, opiekujące ręce."
Daria
31 lat
Uczestniczyłam w dwóch 8 - tygodniowych kursach prowadzonych przez Agatę. Obydwa uważam za jedną z lepszych inwestycji w siebie. Przygotowanie merytoryczne i atmosfera, jaką tworzy Agata dają poczucie naprawdę dobrego zaopiekowania. W bezpiecznym otoczeniu można doświadczyć medytacji, a także poczuć wsparcie grupy, które daje niesamowitą siłę. W połączeniu z aromatem pysznej herbaty, którą na każdych zajęciach Agata zaparzała z taką czułością i troską, tworzy się przestrzeń, gdzie można poczuć, że robi się dla siebie coś pięknego i wartościowego. Dziękuję!
Paula
34 lat
Agatę znam od czerwca 2019 roku, kiedy po raz pierwszy trafiłam do niej na zajęcia z uważności, w których od razu się zakochałam. W listopadzie tego samego roku ukończyłam prowadzony przez nią 8-tygodniowy kurs Mindfulness MBLC, w przyszłości mam nadzieję ukończyć także kurs drugiego stopnia. Jej praktyki pozwoliły mi inaczej spojrzeć na życie i dały realne instrumenty pomagające w osiągnięciu spokoju wewnętrznego i akceptacji własnych emocji. Agata jest ciepłą i życzliwą osobą, otwartą i pełną zrozumienia dla innych. Prowadzone przez nią praktyki są zawsze pięknym doświadczeniem, które dzielić można ze wspaniałymi ludźmi, przy zapachu aromatycznej herbaty. Polecam z całego serca!
Iza
32 lat
Są takie smutne końce, które poprzedzają piękne początki. To jeden z nich, pierwszy z nadchodzących w najbliższych miesiącach.
Na mindfulness natknęłam się przypadkiem, pchana ciekawością poszłam na charytatywną medytację odbywająca się w mojej ówczesnej szkole jogi. Nic o tym nie wiedziałam, niczego się nie spodziewałam. No i spotkałam Agatę, która najpierw mnie uśpiła, a potem poruszyła we mnie jakąś taką czułą strunę. I od tamtej pory struna wibrowała, wygrywała cichą jednostajną melodię, która sprawiała że przychodziłam na kolejne zajęcia, medytacje, dni ciszy. Ale ciągle nie czułam się gotowa na kurs. Bo nie mieszkam w chatce pod lasem, nie mam poduszki do medytacji, zapasu kadzideł, dziwnych ubrań, a przede wszystkim czasu.
Moje życie to chaos, dziecięcy gil, wieczny bałagan, marzenia o spacerze do warzywniaka czy pospaniu do 8 bez pobudek. Bez szans na „zen”. Na szczęście jest na tym świecie ktoś, kto czasem zna mnie lepiej niż ja siebie i mi ten kurs sprezentował, wraz z czasem na uczestnictwo w zajęciach. I za ten prezent będę mu dozgonnie wdzięczna. Bo mindfulness to właśnie lek na zabieganie, to recepta na szczęście w chwilach totalnej beznadziei, to powrót do korzeni, w świecie w którym wiatr szarpie gałęziami. To oddech, uwaga, życie. To coś co ze mną zostanie, nawet kiedy uwalona smarkami biegnę do Żabki po paczkę chipsów-pocieszaczy. Bo do medytacji nie trzeba poduszki, chatki ani kadzideł. Potrzeba siebie. A siebie wciąż mam.
Na mindfulness natknęłam się przypadkiem, pchana ciekawością poszłam na charytatywną medytację odbywająca się w mojej ówczesnej szkole jogi. Nic o tym nie wiedziałam, niczego się nie spodziewałam. No i spotkałam Agatę, która najpierw mnie uśpiła, a potem poruszyła we mnie jakąś taką czułą strunę. I od tamtej pory struna wibrowała, wygrywała cichą jednostajną melodię, która sprawiała że przychodziłam na kolejne zajęcia, medytacje, dni ciszy. Ale ciągle nie czułam się gotowa na kurs. Bo nie mieszkam w chatce pod lasem, nie mam poduszki do medytacji, zapasu kadzideł, dziwnych ubrań, a przede wszystkim czasu.
Moje życie to chaos, dziecięcy gil, wieczny bałagan, marzenia o spacerze do warzywniaka czy pospaniu do 8 bez pobudek. Bez szans na „zen”. Na szczęście jest na tym świecie ktoś, kto czasem zna mnie lepiej niż ja siebie i mi ten kurs sprezentował, wraz z czasem na uczestnictwo w zajęciach. I za ten prezent będę mu dozgonnie wdzięczna. Bo mindfulness to właśnie lek na zabieganie, to recepta na szczęście w chwilach totalnej beznadziei, to powrót do korzeni, w świecie w którym wiatr szarpie gałęziami. To oddech, uwaga, życie. To coś co ze mną zostanie, nawet kiedy uwalona smarkami biegnę do Żabki po paczkę chipsów-pocieszaczy. Bo do medytacji nie trzeba poduszki, chatki ani kadzideł. Potrzeba siebie. A siebie wciąż mam.
Ola
30 lat
Z pełnym przekonaniem zachęcam każdego, kto poszukuje przewodnika do przestrzeni Mindfulness, by poznał Agatę Baranow. Jest to niezwykle empatyczna osoba, która od pierwszych chwil wzbudziła moje zaufanie.
Agata została nie tylko moją przewodniczką, ale i opiekunką, a poczucie zaopiekowania towarzyszyło mi od pierwszego spotkania 8-tygodniowego kursu Mindfulness, mimo iż cały kurs prowadzony był online, w trudnych czasach początku pandemii.
Za każdym razem zadziwia mnie jak bardzo trafne i uniwersalne są spostrzeżenia Agaty, jak celnie potrafi ująć emocje i stany towarzyszące mnie, jak i innym uczestnikom zajęć.
Właściwe słowa wypowiedziane we właściwym momencie umacniają w poczuciu podążania we właściwym kierunku i dają ukojenie.
Ania
34 lat
Jestem absolwentką 8-tygodniowego kursu uważności. Zaczynałam z oporem przed pracą w grupie. Jednakże atmosfera pełna ciepła, czułości i łagodności stworzona przez Agatę sprawiła, że czułam się bezpiecznie i mogłam dzięki temu zaangażować się w zajęcia. Jestem zadaniowcem i działaczem, dlatego na początku trudno było mi się zatrzymać, ale z czasem poczułam, że i w zatrzymaniu jest mi dobrze, że "nic nie muszę, tylko mogę". Nauczyłam się, że można być na wielu oddechach, a nie tylko na jednym. Zrozumiałam jak potrzebny dla samoregulacji jest moment wypuszczenia powietrza 🙂 Ćwiczenia z uważności pomogły mi też osiągnąć lepszy wgląd w siebie, w swoje przeżycia, emocje. Jako osoba wysoko wymagająca od siebie czuję ulgę po 3-minutowej praktyce życzliwości do siebie i staję się wobec siebie bardziej czuła i wyrozumiała. Nie jestem zbyt konsekwentna w regularnym wykonywaniu praktyk, ale wzięłam sobie kilka z nich, które są ze mną i wspierają mnie na co dzień. Zamierzam co jakiś czas wracać na kurs i zapisać się także na część związaną ze współczuciem. Chcę wracać nie tyle co do zajęć, ale co do Agaty, która jest aniołem - koi każdym swoim słowem (a nawet pauzą) zmęczoną życiem duszę 🙂 PS. Nie mogę nie wspomnieć o niezwykłych herbatach, które Agata zaparzała - to było dla mnie takie przepyszne przytulenie w kubku!
Paula
30 lat